- Sport.pl
- Pary¿ 2024
- Aleksandra Miros³aw ujawnia ca³± prawdê. "Bardzo ciemne zak±tki"
Agnieszka Niedzia³ek
- Pierwszy z³oty medal dla Polski...Czy kto¶ mnie uprzedzi³? - pyta³a dziennikarzy Aleksandra Miros³aw po triumfie w olimpijskiej rywalizacji we wspinaczce sportowej na czas. W Pary¿u nie tylko nikt z rodaków jej nie uprzedzi³, ale te¿ jej nie dorówna³. A rekordzistka ¶wiata podczas przygotowañ do tych igrzysk zadba³a o wszystko - ³±cznie z podjêciem pewnych drastycznych kroków i zapêdzeniem siê w "bardzo ciemne zak±tki w g³owie".
5
Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl
Otwórz galerię Na Gazeta.pl
Aleksandra Mirosław i jej trener - a prywatnie mąż - Mateusz to mistrzowie planowania. Już dzień po igrzyskach w Tokio - gdzie medale we wspinaczce sportowej przyznawano za kombinację - usiedli to planu przygotowań do igrzysk w Paryżu. Plan ten zrealizowali w 100 procentach - rekordzistka świata we wspinaczce na czas sięgnęła po upragnione złoto w tej konkurencji. Pytania o przygotowania do igrzysk w Los Angeles na razie oboje zbywają. Ale jeśli zdecydują się na ten start, to ciekawe, czy znów podejmą takie kroki jak te, które zaprowadziły ich do sukcesu w stolicy Francji. W ich skład wchodziła bowiem nawet zmiana numeru telefonu.
Zobacz wideo Bartosz Kurek już jest ikoną! Niebywałe, czego dokonał
Mirosław wspominaważny cytat z Ireny Szewińskiej. Wielkie odcięcie
Mistrzostwa świata 2023 - Aleksandra Mirosław przegrywa półfinał i zalewa się łzami. Bo ta przegrana oznacza, że nie zdobędzie podczas tej imprezy kwalifikacji olimpijskiej. Płacze też w tym samym roku po przegranym finale igrzysk europejskich. 7 sierpnia w podparyskiej miejscowości Le Bourget też płacze, ale tym razem ze szczęścia. Jako świeżo upieczona mistrzyni olimpijska.
- Pracuje się na to całą karierę. Może nie do końca na wstępie świadomie. Ale przez ostatnie lata przygotowywaliśmy się na to. Jestem wdzięczna za te MŚ w Bernie, bo pozwoliły mi na reset, świeży start. To było trudne doświadczenie, ale trudne rzeczy spotykają silnych ludzi. Dzień przed finałem dostałam cytat z Ireny Szewińskiej - że medal igrzysk ma się do końca życia, a nasz rekord ktoś może pobić. Na zawsze będę już mistrzynią olimpijską - zaznaczyła szczęśliwa zawodniczka.
Ona nie musi na razie wybierać między cennym krążkiem a rekordem świata - ma oba. W eliminacjach olimpijskich zmagań dwukrotnie poprawiła należący już wcześniej do niej najlepszy nas w historii.
- Podczas finału skupiałam się na tym, żeby robić swoje. Nie myślałam o tym, że pobiłam rekord świata w eliminacjach. To była nowa karta i skupiłam się tylko na kolejnym biegu. Ani razu przez całe zawody nie spojrzałam w bok. Nie wiedziałam, jakie wyniki miały inne dziewczyny. Dopiero w strefie wywiadów się dowiedziała, że w finale Chinka była w sumie dość blisko - wspominała.
Tuż po wywalczeniu z³ota czułą ogromną dumę i radość. Spełniła swoje wielkie marzenie. - Dodatkowo zdobyłam tu pierwszy złoty medal dla Polski...Czy ktoś mnie uprzedził? W ogóle nie śledziłam igrzysk wcześniej. Nie widziałam, co się działo - tłumaczyła z uśmiechem 30-latka.
Nie tylko od podglądania wyników rywalizacji olimpijskiej zrobiła sobie przed swoim startem przerwę. Jeszcze przed wylotem do Paryża ogłosiła ciszę medialną, podczas której nie udzielała wywiadów i nie udzielała się w mediach społecznościowych.
- Przez ostatnie dwa tygodnie do startu nie rozmawiałam z nikim poza osobami z misji olimpijskiej i moim teamem, czyli trenerem, fizjoterapeutą i psychologiem - zdradziła.
Z trenerem, czyli mężem Mateuszem. Mężczyzna zdradza, że "polska Spiderwoman" w ramach tego odcięcia zmieniła nawet numer telefonu.
- Ograniczyliśmy jej bodźce. Wiedzieliśmy, że zainteresowanie będzie duże, dlatego już dużo wcześniej zaplanowaliśmy to - wspominał.
Mirosław wskazuje brakujący puzel na drodze do olimpijskiego złota. Cisza mistrzów planowania
Pracują razem od 10 lat i - jak mówi szkoleniowiec - 24 godziny na dobę są podporządkowane sportowi. Wszystko po to, by osiągać wymarzone sukcesy. A jak udaje im się oddzielić życie prywatne od zawodowego?
- Nie da się. Kiedyś próbowaliśmy to zrobić, ale nie wyszło. Po pewnym czasie nauczyliśmy się to łączyć i teraz to działa świetnie - ocenił Mateusz Mirosław.
Sportsmenka również bardzo sobie chwali pracę ze swoją drugą połówką. - Tworzymy bardzo profesjonalny team, w którym każdy ma swoje zadania. Tego mi kiedyś brakowało. Zyskałam komfort i w spokoju mogłam się skupić na swojej pracy, na bieganiu, a reszta teamu zajmuje się wszystkim innym - opowiadała 30-latka z Lublina.
Jak dodała, bardzo ważnym momentem było włączenie do tego teamu psychologa. - To było osiem miesięcy ciężkiej pracy. Zapędzanie się w bardzo ciemne zakątki w mojej głowie. Ta praca zaowocowała w środę. To był ten brakujący puzel, który zdecydowaliśmy się z Mateuszem dołożyć i dzięki temu mamy złoto. To najkrótsza współpraca, ale też ogromna cegła dołożona do tego medalu - podkreśliła rekordzistka świata.
Od wtorku rekord ten wynosi 6,06 s. W sumie najlepszy czas w historii ustanawiała już dziesięć razy.
- Przychodzimy do pracy zrobić swoją robotę, a rekord świata jestem efektem ubocznym. Dla nas nie było to istotne, w eliminacjach i w finale też. Ola kilka razy w ostatnim czasie zbliżała się do rekordu, nie biła go, ale taki właśnie był plan. Nie chcieliśmy robić życiówek wcześniej, tylko tutaj. Dla nas więc to nie było zaskoczenie. Spodziewaliśmy się takich wyników - zapewnił Mateusz Mirosław.
Olimpijski medal jego żona zdobyła po raz pierwszy, ale on zapewnia, że wtedy też się nie stresował.
- Ja ten moment widziałem w swojej głowie wiele razy. Wieczór wcześniej nawet z nim zasypiałem. To spełnienie marzeń nas wszystkich. Niezwykle się cieszę z jej sukcesu. Wiem, jak bardzo to wszystko przeżywała - zaznaczył.
To on opowiadał, że już dzień po zakończeniu występu w Tokio usiedli do planowania przygotowań do igrzysk w Paryżu i go po kolei realizowali.
- Były pewne modyfikacje, bo Ola jest człowiekiem, a nie Excelem. Jesteśmy skrupulatni. Planowanie dość dobrze nam idzie - przyznał z uśmiechem.
Gdy spytaliśmy, czy teraz od razu zabrali się za planowanie przygotowań do igrzysk w Los Angeles, to odpowiedział wymijająco, że na razie skupiają się na świętowaniu sukcesu z Paryża i odpoczynku. Podobnie brzmiała odpowiedź jego żony. Kibicom pozostaje więc czekać na kolejne decyzje mistrzów planowania.
- Aleksandra Miros³aw
- igrzyska olimpijskie
- Sport Extra
- wspinaczka sportowa
POPULARNE
NAJNOWSZE
- Szeremeta nie odpuszcza. Bêdzie interwencja po finale igrzysk?
- S³owa posz³y w ¶wiat! Mbappe og³asza tu¿ po meczu na Stadionie Narodowym
- W lutym trenowa³a z Imane Khelif. "Zamierzam trzymaæ siê swoich s³ów"
- Lukas Podolski naprawdê to powiedzia³ we w³oskiej telewizji. Hit Internetu
- Wrze w szatni Barcelony. Hiszpanie donosz±, co koledzy zrobili Lewandowskiemu
- Eksperci wyj±tkowo zgodni po awansie Legii. "Nie mo¿na tak"
- Skandaliczne zachowanie trenera Legii. "Gest Kozakiewicza" to by³ tylko pocz±tek
- ¦l±sk i Wis³a walcz± o IV rundê eliminacji Ligi Konferencji Europy [NA ¯YWO]
- Zwyciêski remis Legii Warszawa z Broendby. Do Ligi Konferencji pozosta³ tylko jeden krok!
- ¦widerski nie wytrzyma³ po tym, co us³ysza³ nt. Grbicia. "Poni¿ej pasa"